wtorek, 8 września 2015

Rozdział 4

          Następnego dnia Aurelia obudziła się z bólem głowy. Szybko na przedramieniu narysowała sobie runę. Kiedy ból zelżał umyła się i ubrała. Zeszła do jadalni, która była pusta. Zrobiła sobie kanapkę jednak nie potrafiła jej przełknąć. Podeszła do kosza i ją wyrzuciła.
- Jedzenia się nie wyrzuca. - usłyszała czyjś głos. Odwróciła się i zobaczyła wysokiego chłopaka z ciemnymi włosami i niebieskimi oczami.
- Coś za jeden? - złożyła ręce na piersi ostrożnie lustrując obcego.
- Serio? Nie pamiętasz? - powiedział ironicznie. - W sumie nie dziwię się. Nie wiem ile wódy wczoraj w siebie wlałaś i nie interesuje mnie to, ale szybko odleciałaś.  - uśmiechnął się łobuziersko.
- Że co?
- To co słyszysz. Odprowadziłem Cię do łóżka, inaczej nie wiem jakbyś tam trafiła. - Wkurzona Aurelia podeszła do chłopaka.
- Wiesz co? Odpierdol się. Nie znasz mnie. - po tych słowach wyszła. Była wkurzona na wszystkich. Na swojego ojca, matkę której nie znała, na wszystkie demony oraz domowników Instytutu.
Weszła do sali treningowej aby wyżyć się na tarczy. W dłoni trzymała sztylet. Była całkowicie skupiona, a kiedy sprecyzowała odległość rzuciła w sam środek tarczy. Nigdy nie pódłowała. Po kilku rzutach odłożyła broń i przeszła do równoważni. Robiła salta w przód, w tył, chodziła na rękach, a to wszystko sprawiało jej przyjemność. Uwielbia akrobacje a zwłaszcza w tedy kiedy łączyła ją z walką.
Nagle usłyszała dzwony Instytutu. Szybko zeszła na dół i pobiegła do drzwi. Otworzyła je a przed nią stał wysoki mężczyzna. Z jego głowy wystawały dwa małe czerwone rogi.
- Czego chcesz czarowniku? - spytała Aurelia.
- Waszej śmierci Nephilim.
- I myślisz, że Ty jeden nas pokonasz?
- Nie ja jeden. Jest nas więcej. - w tedy rzucił w nią jarząca się na czerwono kulą. Dziewczyna upadła rozwalając sobie głowę a w między czasie czarownik zaczął rzucać czerwonymi kulami demolując Instytut.
- To jest tylko ostrzeżenie. - po tych słowach odszedł. Do dziewczyny podbiegł Aron oglądając jej ranę.

Tak wiem rozdział króciutki Ale jakoś weny nie mam. Przepraszam.  Poza tym nie mam zbyt wielkiej motywacji. :(
Pozdrawiam :*

6 komentarzy:

  1. Świetny rozdział! Aurelia jest cudowna, po prostu genialna główna bohaterka ;)
    Ciepło pozdrawiam i życzę weny! Johanna Malfoy

    OdpowiedzUsuń
  2. Nominowałam cię do LA :)
    http://wszystkojestmozliw.blogspot.com/2015/09/dawno-dawno-temu-czyli-nominacje-do-la.html

    OdpowiedzUsuń
  3. 37 year-old Help Desk Operator Sigismond Linnock, hailing from Lacombe enjoys watching movies like Analyze This and Lacemaking. Took a trip to Historic Bridgetown and its Garrison and drives a Ferrari 250 GT California LWB Prototype Spyder. tutaj

    OdpowiedzUsuń